Forum Świnki morskie Strona Główna Świnki morskie
Forum strony www.swinki.morskie.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

WSZYSKO DLA DOBRA ULUBIENCA (SWINKI MORSKIEJ)

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świnki morskie Strona Główna -> Mam świnkę!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

CZYT MAM RACJE?
TAK
100%
 100%  [ 2 ]
NIE
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
cornel




Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska

PostWysłany: Sob 9:15, 13 Cze 2009    Temat postu: WSZYSKO DLA DOBRA ULUBIENCA (SWINKI MORSKIEJ)

Very Happy ŚWIAT ŚWINEK
MORSKICH







Mieszkanko
czyli klatka, czy akwarium?
Zaczynam od mieszkanka, ponieważ zanim kupimy świnkę, powinniśmy już mieć przygotowane dla niej odpowiednie lokum, aby zaoszczędzić jej stresów związanych z oczekiwaniem na swoje lokum, czy też kolejnymi przeprowadzkami związanymi z mieszkankiem zastępczym, itp. Pamiętajmy, że świnka nie lubi podróży i zmian otoczenia, dlatego wystarczy, gdy zmieni ona raz swoje miejsce zamieszka i odbędzie tylko podróż ze sklepu do domu.
Co do warunków mieszkaniowych, to świnka nie ma jakichś specjalnych wymagań. Dla świnek najodpowiedniejsza jest klatka. Nie polecam akwarium, ponieważ nie ma w nim odpowiedniej wentylacji, co może być przyczyną wielu chorób a na dodatek w akwarium trudno jest utrzymać odpowiednią czystość.
A więc wybór padł na klatkę. Przede wszystkim powinna ona być odpowiednio duża, ale oczywiście bez przesady. Przyjmuje się za rozsądny wymiar klatkę 3 razy dłuższą od długości ciała dorosłej świnki i 2 razy szerszą (czyli na oko powinny to być wymiary 90x60 cm). Jednak jeśli nie mamy miejsca na taką klatkę, nie przejmujmy się. Możemy kupić klatkę mniejszą powierzchniowo, ale np. dwupoziomową. Chodzi po prostu o to, żeby świnka mogła się w klatce swobodnie poruszać. Jeśli będziemy pozwalać naszej milusińskiej swobodnie chodzić po pokoju, czy po całym domu, to do klatki nie musimy przywiązywać aż tak dużej roli, o ile będzie ona służyła gryzoniowi jedynie do odpoczynku - wtedy świnka "wybiega się" chodząc po mieszkaniu.
Przy zakupie klatki zwróćmy uwagę na rodzaj szczebelków. Powinny być one odpowiednio grube (cienkie pręty mogą zostać szybko poprzegryzane) i niemalowane, ponieważ świnka obgryzając je, może wchłonąć farbę, którą były malowane, co może skończyć się w najlepszym wypadku ostrym zatruciem. Przyjrzyjmy się także drzwiczkom. Powinny być one na tyle duże, aby swobodnie można było przez nie włożyć i wyciągnąć dorosłą świnkę. Dobrym rozwiązaniem jest zakup klatki z wysuwanym dnem (łatwo jest utrzymać wtedy czystość), ale może to być także klatka także z plastikowym, zdejmowanym dnem w całości (takie się najczęściej spotyka). Pamiętajmy, tylko, aby klatka miała dość wysokie "burty", żeby nie wysypywała się na zewnątrz ściółka.
No właśnie, klatkę trzeba wyposażyć w kilka niezbędnych rzeczy. Jest to przede wszystkim zawieszane poidełko, pojemniczek na suchą karmę, oraz drugi na owoce i warzywa oraz zieleninę. W doborze odpowiednich akcesoriów powinien nam pomóc sprzedawca, chociaż często można kupić już kompletne mieszkanko dla naszej świnki z pełnym wyposażeniem i wieloma dodatkami
W klatce nie powinno także zabraknąć domku, w którym świnka mogłaby się schronić, gdy coś ją przestraszy, a będzie to także odpowiednie miejsce dla młodej matki i jej osesków. Plastikowy domek dla świnki kupimy w sklepie, najlepiej wykonać go jednak samemu z cienkich deseczek. Drewniany domek (oczywiście powinien być odpowiedni duży dla dorosłej świnki) jest o tyle dobry, że świnka będzie go mogła obgryzać, tępiąc tym samym zęby, które świnkom rosną przez całe życie.
Możemy w klatce umieścić także jakieś zabawki, jak np. piłeczkę do tenisa stołowego, czy lusterko.
Dno klatki wyścielamy sporą warstwą ściółki, którą możemy kupić w każdym sklepie zoologicznym, a także wkładamy do środka sporą garść siania. Świnka będzie się mogła w sianie położyć oraz będzie dla niej dobrym pożywieniem. Przy kupnie siana zwróćmy uwagę na to, czy nie jest one stęchłe, co często się zdarza, jeśli jest ono niewłaściwie przechowywane.
Do pojemniczków sypiemy suchy pokarm oraz do drugiego zieleninę, a to poidełka lejemy wodę, najlepiej mineralną (o pożywieniu szerzej w dziale "Żywienie"). Możemy także powiesić jakąś kolbę, która będzie służyła do tępienia zbyt długich zębów...
Co do klatki, czy innego domku, to powinniśmy utrzymywać go w nienagannej czystości: - Codziennie powinniśmy zmieniać wodę w poidełku, jedzenie, wybierać niezjedzone resztki pokarmu (suchego i zieleniny), wybierać ściółkę z miejsca, gdzie świnka załatwia swoje potrzeby (zazwyczaj świnki załatwiają się w jednym miejscu klatki przez całe życie, np. w rogu), a w to miejsce dołożyć świeżej, wybieramy także odchody, a także uzupełniamy brak siana.
- Co najmniej raz w tygodniu robimy generalne sprzątanie klatki. Na ten czas świnkę wyjmuje, z klatki wysypujemy całą ściółkę, dokładnie czyścimy dno, czyścimy poidełka i pojemniki na jedzenie i inne przedmioty z klatki, a następnie kładziemy nową, świeżą warstwę ściółki i siana.
- Raz w miesiącu możemy klatkę (i wszystkie sprzęty w środku) umyć np. płynem do mycia naczyń i dokładnie spłukać.
Świnki morskie są zwierzątkami bardzo czystymi i dbają o higienę, a utrzymanie klatki w czystości dopełni wszystkiego z naszej stron i sprawi, że nasz świnka powinna cieszyć się dobrym zdrowiem, a z klatki nie będą się wydobywały nieprzyjemne zapachy odchodów i moczu, a także gnijących resztek jedzenia.
Jeszcze kilka słów o ustawieniu klatki. Powinna ona stać w miejscu, gdzie najczęściej przebywamy, a więc np. w pokoju dziennym. Będziemy mieli wtedy ciągły kontakt ze świnką, a świnka z nami, co sprawi dobrze odbije się na jej psychice, a więc będzie ona pogodna i żywa. Czy klatka będzie stała na podłodze, czy gdzieś na meblach, to nie ma większego znaczenia. Ważne tylko, aby w miejscu tym nie było przeciągów. Klatki nie powinniśmy dlatego stawiać przy oknie, czy przy drzwiach, a także przy kaloryferze. Dla świnki nienajlepszym miejscem jest także kuchnia, ponieważ jest tam zbyt wilgotno i gorąco, a to sprzyja rozwijaniu się zarazków chorobotwórczych.









Kupowanie
czyli wybieramy naszą świnkę...
Aby nabyć świnkę morską powinniśmy udać się najlepiej do sklepu zoologicznego lub do hodowcy. Odradzam raczej kupowania świnek na bazarach, czy targowiskach, ponieważ w tych miejscach nie powinno się kupować żadnych zwierzątek. Możemy oczywiście "kupić" świnkę np. od znajomego, któremu rozmnożyła się parka. Ceny świnek są stosunkowo niskie, bo za odmianę gładkowłosą, czyli najbardziej popularną, zapłacimy nie więcej niż 30 zł. Nieco droższe są rozetki, a najdroższe świnki angorskie, czyli długowłose, jednak ich cena nie powinna przekraczać 50 zł. Jeśli ceny są wyższe, oznacza to, że sprzedawca chce na nas zarobić (i to sporo), więc z zakupów w danym sklepie powinniśmy raczej zrezygnować.
Jeśli wybierzemy już jaką odmianę zamierzamy nabyć (o odmianach czytaj w dziale "O śwince"), to staniemy teraz przed kolejnym dylematem, którego osobnika mamy wybrać. W sklepie jest zazwyczaj kilka, lub nawet kilkanaście świnek, dlatego wybór nie będzie łatwy. Zdecydujmy się więc najpierw na płeć. Zastanówmy się czy chcemy mieć samiczkę, czy samczyka, a może od razu kupimy parkę? Różnice między samcem, a samiczką są niewielkie (po za oczywiście płcią), jednak jeśli chodzi o usposobienie, to nieco bardziej przyjazne są raczej samiczki, ponieważ samców, tak jak każdych "facetów" rozpierają potem hormony Smile. Jednak jaką płeć wybierzemy, zależy tylko od naszego upodobania, ponieważ i samiec i samiczka będą idealnymi przyjaciółmi. Jeśli zamierzamy rozmnażać nasze osobniki, to od razu zdecydujmy się na parkę (oczywiście odmiennych płci), ponieważ oba osobniki powinny być mniej więcej w tym samym wieku. Pamiętajmy tylko, że świnki rozmnażają się bardzo chętnie, więc możemy się spodziewać, że mając parkę, nasz stan posiadania może się znacznie zwiększyć nawet kilka razy w roku (więcej o rozmnażaniu przeczytaj w dziale "Rozmnażanie"). Jest również druga strona medalu: samotna świnka może się czuć jak człowiek na bezludnej wyspie...
A jak rozróżnić płeć naszej świnki. W tym celu poprośmy o pomoc pracownika sklepu, czy też hodowcę. On na pewno prawidłowo określi płeć wybranego przez nas zwierzątka, chociaż nie jest to takie łatwe, zwłaszcza u młodych świnek. Jednak jeśli jesteśmy skazani tylko na siebie, gdy "kupujemy" świnkę od znajomego, musimy sobie radzić sami. O tym jak rozróżnić płeć świnek napisałem w dziale "Rozmnażanie".
Znamy już płeć dostępnych osobników, przystąpmy więc do wyboru konkretnej świnki, czy też świnek. Uwagę powinniśmy zwrócić na kilka podstawowych rzeczy:
- ogólne zachowanie świnki - żywa, podskakująca i biegająca po klatce świnka, cieszy się raczej dobrym zdrowiem, w przeciwieństwie do osobników skulonych, siedzących nieruchomo gdzieś w kącie;
- ogólny wygląd - świnka nie powinna być zbyt chuda, jeśli znać jej wszystkie kości, oznacza to, że wybrany przez nas osobnik, być może ma problemy z samodzielnym jedzeń, albo ma chory układ pokarmowy, świnka powinna stawać na wszystkich noga, oznacza to, że kończyny nie są połamane;
- sierść - powinna być czysta i świecąca, niedopuszczalne są ubytki futerka, czy posklejane kołtuny. Niezależnie od tego, czy jest to świnka gładkowłosa, rozetka, czy angorka, świnki mają nieowłosione tylko podeszwy stóp, nos, oraz niewielkie obszary skóry za uszami (uszka są pokryte malutkimi włosami), sprawdźmy też czy nasza świnka nie pcheł;
- skóra - powinna być gładka, bez żadnych strupów, czy chrostek - takie objawy świadczą o jakichś pasożytach skórnych;
- odbyt - okolice odbytu muszą być czyste, nie powinno być tam resztek odchodów, nie bójmy się powąchać tych okolić - nieprzyjemny zapach i wcześniejsze objawy świadczą o jakichś pasożytach, które trapią przewód pokarmowy;
- nos i pyszczek - nos powinien być zimny i suchy, jakakolwiek wydzielina świadczy o chorobach układu oddechowego, w pyszczku sprawdźmy stan przedniego uzębienia - zęby muszą być czyste i nie powinny być połamane;
- uszy - poobgryzane i poszarpane uszka świadczą o pochodzeniu osobnika z przepełnionej hodowli, co mogło odbić się na psychice, dlatego z zakupu takiego osobnika powinniśmy zrezygnować.
Po zakupie świnkę najlepiej umieścić w małym kartonowym pudełku, małym, aby świnka w czasie podróży nie obijała się o ścianki, ale na tyle dużym pudełku, aby się nie udusiła. Nie zapomnijmy także o otworach wentylacyjnych i sianku, którym możemy wyścielić dno pudełka. Podróż do domu powinna odbyć się w miarę szybko, aby zaoszczędzić stresów, jakby nie patrzeć, naszej już śwince. Gdy dotrzemy do domu umieśćmy naszego podopiecznego w uprzednio przygotowanej klatce i zostawmy go w niej co najmniej na kilka dni. W tym czasie nie powinniśmy naszej świnki brać na ręce (a przynajmniej ograniczyć to do minimum), czy też puszczać po domu, ponieważ wszystko to przysparza naszemu zwierzątku stresów, których i tak ma już dużo (podróż do domu, nowe otoczenie, itd.). Dopiero gdy nasz malutki przyjaciel oswoi się z nowy otoczeniem (zacznie wychodzić z budki, pić i jeść), możemy zacząć brać go na ręce, bawić się z nim i puszczać po domu.
Na koniec jeszcze mała uwaga. Nie kupujmy świnek młodszych niż 4 tygodniowe, ponieważ takie osobniki są jeszcze niesamodzielne i potrzebują opieki matki (często nawet karmienia mlekiem), więc zakup np. dwutygodniowego osobnika przysporzy nam więcej kłopotów, niż radości, ponieważ będziemy musieli go karmić, itd., a i tak może się okazać, że nasze wysiłki poszły na marne, co niestety skończy się dość nieprzyjemnie...









Żywienie
czyli jedzenie dla świnki...
Problemów żywieniowych z naszym zwierzątkiem mieć nie powinniśmy. O ile dopisuje śwince zdrowie, będzie pochłaniać wszystko to, co dostanie, o ile tylko będzie to dla niej zjadliwe.
Podstawowym pokarmem naszego pupila powinna być sucha pasza dla świnek, którą bez problemu dostaniemy w każdym sklepie zoologicznym, czy supermarkecie. Do wyboru jest wiele różnych odmian pokarmu, który oferuje wielu producentów. Na co się zdecydujemy zależy tylko od naszego gustu. Dobry pomysłem jest kupowanie produktów sezonowych, a więc takich, które w zależności od pory roku mają inny skład. Dodatkami do suchej paszy powinny być np. kolby dostępne w różnych smakach, biszkopty, czy też inne gryzaczki i smakołyki dla gryzoni. Uzupełnieniem suchego pożywienia powinno być oczywiście siano, którym możemy też wyłożyć dno klatki (poza ściółką). Kupując suche pożywienie kierujmy się przede wszystkim jakością. Sprawdźmy więc datę przydatności do spożycia, a także sprawdźmy czy pożywienie nie jest zawilgocone, czy też stęchłe.
Poza suchą karmą, śwince powinniśmy również podawać świeże produkty. Chodzi tu przede wszystkim o zieleninę, ale także o owoce i warzywa. Śwince najlepiej podawać świeżo zerwaną trawę oraz takie zioła jak: mniszek pospolity, babka lancetowata, babka zwyczajna, mlecz zwyczajny, perz właściwy, czy groch polny. Można także urozmaicić jadłospis takimi roślinami jak: koniczyna, wyka, czy lucerna. Pamiętajmy tylko, aby zebrana trawa nie był mokra i aby nie zbierać jej przy ulicy, czy przy blokach, ponieważ takie pożywienie jest zanieczyszczone spalinami i odchodami psów. Po świeżą zieleninę najlepiej udać się za miasto, na pole, co do którego jesteśmy pewni, że nie jest opryskiwane pestycydami. Świeża trawa to na pewno gratka dla naszego pupila, starajmy się jednak wydzielać mu porcje zieleniny. W nadmiarze może prowadzić do niebezpiecznych wzdęć.
Dużą wartość odżywczą mają także warzywa i owoce. Zwierzęta zjadają w zasadzie całe warzywa i owoce, włącznie z liśćmi. Do diety warto więc włączyć marchew, buraki, pietruszkę, brukiew, kapustę, sałatę, szpinak, por, seler, a także młode pędy malin, jeżyn, porzeczek, a także gałązki akacji, brzozy, klonu, lipy osiki, topoli, morwy i innych drzew owocowych. Wszystko oczywiście umyjmy przed podaniem i w razie potrzeby obierzmy ze skórki.
Nie powinniśmy się w zasadzie przejmować, że przypadkiem w zerwanej trawie znalazły się rośliny, które świnka zjeść nie powinna. Z reguły zwierzęta te wiedzą instynktownie co im może zaszkodzić, lepiej jednak nie kusić losu i jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości, lepiej zrezygnujmy z podawania danej rośliny naszemu pupilowi.
Świnki morskie jedzą w zasadzie wszystko, ale oczywiście zdarza się, że jedne osobniki lubią to, co innym raczej nie odpowiada. Jest jednak sposób, aby nakłonić nasze zwierzątko do zjedzenia tego, co powinno. Gdy np. nasz pupil nie lubi marchwi, która jest dla niego wartościowa, podawajmy mu tylko ją przez kilka. Oczywiście powinniśmy codziennie zmienić porcję marchwi, ale nie podawajmy przez ten czas innego pożywienia poza suchą karmą. Po pewnym czasie świnka na pewno zainteresuje się jedynym pożywieniem w klatce i niejako z głodu spożyje przygotowany przez nas pokarm.






















Hodowla/Zabawa
1. Higiena
2. Kontakt ze świnką
3. Zabawa
4. Wypady za miasto
Zabawa z naszą świnką, to nieodzowny element hodowli. Najlepszy sposobem na to, aby nieco rozruszać naszego pupila jest wypuszczenie go, aby pobiegał sobie po domu. Uważajmy jednak, aby zwierzątko nie znalazło przypadkiem drogi za segment, bo wyciągniecie świnki zza mebli może być trudne, a ponadto może się skończyć tragicznie - świnka zaklinuje się, a zanim odstawimy meble, po prostu się udusi. Podobnie sprawa ma się, jeśli chodzi o kable - przegryzienie przewodu zakończyć się może śmiertelnym porażeniem przez prąd.
Starajmy się więc, aby nasz pupil poruszał się po centralnej części pomieszczenia, a aby go do tego zmusić, ustawmy na podłodze jakieś przedmioty (piłkę, kartonik, brudne ubrania). Świnka na pewno zainteresuje się nowym otoczeniem, a my bardzo łatwo możemy ją wtedy podglądać, a nawet w pewnym stopniu wytresować. Gdy np. chcemy, aby do nas przychodził, gdy wyciągniemy rękę, umieśćmy na dłoni jakiś smakołyk. Początkowo świnka będzie podążać za zapachem jedzenia, ale po kilku(nastu) razach zareaguje nawet na pustą dłoń. Może oczywiście ze świnką pobawić się w sposób tradycyjny, a nie męczyć ją nauką sztuczek. Połóżmy się wtedy np. na podłodze i pozwólmy, aby świnka pochodziła sobie np. obok nas lub nawet po nas. Wścibskość świnki jest wtedy niesamowita. Będzie próbowała wcisnąć się w każdy fałdek naszego obrania, wejść nam pod bluzkę i na pewno zainteresuje się naszym nosem, czy też uszami Smile. Aby nieco urozmaicić poruszanie się świnki po pokoju, przygotujmy jej np. jakiś labirynt, czy tor przeszkód. Bez wątpienia będzie to niezła zabawa dla nas, jak i dla naszego milusińskiego, który uwielbia odkrywać nowe otoczenie. Zapewne uparcie będzie dążył do celu i już po kilku chwilach znajdzie wyjście. Nie zapomnijmy, aby zawsze nagrodzić świnkę jej ulubionym smakołykiem. Sprawi to, że następnym razem instynktownie będzie robić to samo, aby znów otrzymać jedzenie.
Zabawa w domu to na pewno niezły pomysł na pochmurne, albo zimne dni. Gdy jednak pogoda dopisuje, zabierzmy nasze zwierzątko na dwór...

Podróże
czyli świnka w drodze...
Jak już wspominałem świnki nie najlepiej znoszą podróże, a związane jest to ze zmianą otoczenia, które to zmiany bardzo stresują zwierzątka. Czasami jednak podróże są nieuniknione, a nieraz nawet wskazane.
Pierwszą swoją podróż świnka odbędzie zapewne ze sklepu do naszego domu. O tym jednak już pisałem w dziale poświęconym zakupom, o tym w czym i jak przetransportować świnkę do domu, dlatego skupmy się na innych wyjazdach.
Wyjeżdżając np. na urlop, często mamy dylemat co zrobić ze świnką. Rozwiązania są dwa: albo zostaje w domu, albo jedzie z nami. Tego drugiego raczej bym nie polecał, dlatego zacznijmy od pierwszej opcji - świnkę zostawiamy. Oczywiście nie możemy ją zostawić np. na 2 tygodnie bez nadzoru, ponieważ trzeba naszemu podopiecznemu dokładać jedzenia i czyścić klatkę. Dlatego jeśli zostawiamy świnkę w domu, poprośmy sąsiada, znajomego lub rodzinę o to, aby doglądali naszego pupila, najlepiej codziennie. Wszystko powinno się odbywać normalnie, a więc codziennie powinno się zmieniać zwierzątku wodę, dokładać jedzenia, czyścić klatkę, wymieniać ściółkę, itd. Z tym nie powinno być problemów i nasz ulubieniec, nie powinien nawet zauważyć, że wyjechaliśmy.
Drugim rozwiązaniem, choć nieco gorszym, gdy zostawiamy świnkę w domu, jest pozostawienie jej pod opieką rodziny lub znajomych w ich domu. Nie musimy wtedy zostawiać sąsiadowi kluczy od naszego mieszkania, a później będziemy spokojni o nasz majątek. Świnkę do jej zastępczego domu powinniśmy przetransportować razem z jej mieszkankiem (klatką), ponieważ zmniejszy to nieco stres zwierzątka związanego ze zmianą otoczenia. Plusem takiego rozwiązania jest stały nadzór nad naszym gryzoniem, jednak tak przeprowadzka na dłuższy okres, może sprawić, że zwierzątko nie będzie chciało jeść, będzie smutne i przygnębione...
A teraz najgorsze rozwiązanie. Zanim podejmiemy decyzję o zabraniu świnki ze sobą, zastanówmy się, czy ma to sens. Jeśli udajemy się w wielokilometrową trasę pociągiem, bądź samochodem raczej odstąpmy od tego zamiaru. Wykluczone są oczywiście podróże samolotem, czy statkiem, ponieważ zapłacimy za taką podróż naprawdę sporo (tyle kosztuje transport zwierząt), a na dodatek taka wycieczka może się skończyć dla naszego pupila tragicznie. Jeśli jednak zdecydujemy się na względnie krótką podróż, zastosujmy się do kilku podstawowych rad. Po pierwsze świnkę zabierzmy w odpowiednio przygotowanym pojemniku. Najlepiej oczywiście posłużyć się kartonowym pudełkiem z odpowiednimi otworami wentylacyjnymi. Powinno być ono dopasowane do wielkości świnki, a więc jeśli chodzi o rozmiary, musi ono być niewiele większe od samej świnki, ale oczywiście bez przesady. Nasz pupil musi mieć możliwość swobodnego obracania się w pudełku, a na dodatek do środka musi się jeszcze zmieścić sporo siana (zmniejszy ono ewentualne wstrząsy i zajmie świnkę, która z pewnością będzie je chrupać) i trochę zieleniny (najlepiej jakiś ulubiony smakołyk). Na dłuższe trasy możemy na dno wsypać trochę ściółki, która będzie wchłaniać oddawany mocz. Weźmy ze sobą na drogę też trochę wody mineralnej i poidełko, które na postoju będziemy mogli włożyć do środkach, aby napoić naszego malucha, który na pewno będzie spragniony zwłaszcza podczas letnich podróży w czasie upałów.
Oczywiście jeśli nasz wyjazd jest jedynie 2-3 dniowy, np. na weekend, świnkę spokojnie możemy zostawić w domu samą. Wystarczy ze zostawimy jej odpowiednią ilość jedzenia i wody, a dno klatki wyłożymy grubszą niż zwykle warstwą ściółki i siana. Nie przesadzajmy jednak z jedzeniem, ponieważ świnki znane ze swojego obżarstwa i tak pewnikiem zjedzą większość jedzenia w przeciągu pierwszej doby, a potem będą głodować, jednak krótki post na pewno im nie zaszkodzi Smile.
Historia
czyli skąd pochodzi świnka morska...
Historia świnki morskiej nie jest tak naprawdę znana do dzisiaj. Wiadomo, że towarzyszy człowiekowi już od tysięcy lat. Świnka pochodzi z Ameryki Południowej. Pierwsze wzmianki o hodowli domowej tych zwierząt pochodzą nawet z 3000 r. p.n.e. Świnki morskie były hodowane głównie dla mięsa. Wśród Indian i Inków była także obiektem kultu religijnego - odkryto już wiele zmumifikowanych zwłok świnek, pochowanych w grobowcach.
Do Europy świnki przybyły najprawdopodobniej z Peru wraz z pierwszymi odkrywcami Ameryki. Pierwsze wzmianki ze Starego Świata pochodzą z ok. 1500 roku. Z pochodzenia też wywodzi się nazwa świnki, a więc "morska", a wcześniej prawdopodobnie "zamorska". Przed przybyciem do Europy świnki przebyły długą podróż statkami, które po drodze zawijały do Gwinei, co sprawiło, że obecna angielska nazwa świnki morskiej to "Guinea Pig", czyli "świnka gwinejska". A dlaczego "świnka" - zapewne z powodu swojego wyglądu i tułowia pozbawionego widocznej szyi, co przywodzi od razu na myśl popularne zwierzęta gospodarskie. Również charakterystyczne pomrukiwanie i chrząkanie świnek morskich przypominają odgłosy jakie wydają świnie.
Obecnie na wolności świnka morska już nie występuje w swej pierwotnej postaci, chociaż można w południowoamerykańskich Andach spotkać ponownie zdziczałe osobniki, które doskonale radzą sobie na łonie natury. Nie do końca jest również wyjaśnione pochodzenie świnek, ale obecna świnka morska znana z naszych domów, jest najprawdopodobniej potomkiem trzech dzikich gatunków Cavia cutleri, Cavia rufescens i Cavia aperea. Dzika świnka była koloru szarego, a obecne różnobarwne umaszczenie domowej świnki jest dziełem przypadku. Pierwsi hodowcy świnek wybierali zapewne do hodowli świnek o ciekawym kolorze sierści, odmiennym od reszty. Takie osobniki o innym umaszczeniu czasami zdarzają się w przyrodzie i człowiek kierując się względami estetycznymi zapewne wybierał właśnie te "ciekawe" osobniki do dalszego rozrodu. Krzyżowanie takich wyselekcjonowanych osobników doprowadziło utrwalenia ich cech u obecnie znanych odmian.
Very Happy Very Happy Wink


PROSZE O ODPOWIEDZI


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cornel dnia Sob 10:36, 13 Cze 2009, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Świnki morskie Strona Główna -> Mam świnkę! Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin